sobota, 24 sierpnia 2013

Jak z Hollywood?? ;)

Na początek będzie o tym co, jak już pisałam wcześniej, ostatnio zajmuje mnie najbardziej, czyli co nieco o naszym gniazdku, a dokładniej o tym co zrobiliśmy wokół niego :)

Jeszcze na początku wiosny nie sądziłam, że w tym roku moim oczom będzie dane oglądać takie widoki :) Zarówno ja jak i mój P. przez całą budowę (czyli już przez jakieś 5 lat!) marzyliśmy o dniu, kiedy ogród będzie wyrównany, wszelkie śmieci usunięte i ujrzymy trawkę, a nie tylko chwasty, a w tym głównie skrzyp i perz (a do tego dziadostwa trzeba mieć anielską cierpliwość, bo pozbyć się ich to nie lada wyzwanie). 

Jeszcze czeka sporo rzeczy do zrobienia. W zasadzie to teraz ja muszę zakasać rękawy, bo rabaty to już moja działka ;) Jednak w tym roku z wiadomych przyczyn nie dałabym rady je obsadzić, dlatego będą czekać do wiosny. To nawet i dobrze, bo przez zimę udoskonalę sobie ich projekt ;)

Za to trawka już ładnie wschodzi choć daleko jej jeszcze do ideału. Dużo gołych placków, a chwasty oczywiście nie dają za wygraną. Mimo to nie spodziewałam się, że po niecałych 2 tygodniach będzie już tak zielono :)

Znalazłam kilka starych fotek, więc mogę pokazać jak było wcześniej a jak jest teraz :)







Trawa jaką wybrałam jest w większości mieszanką traw wolnorosnących, przeznaczonych na tereny nasłonecznione. Jestem bardzo ciekawa jaki będzie efekt końcowy i czy przed domem będziemy mieli trawnik iście z Hollywood ;)

 


Pozdrawiam i do następnego!


Follow my blog with Bloglovin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz ;)