piątek, 6 czerwca 2014

Książki dla zabieganych rodziców

Gdy na świecie pojawiła się starsza córka Klaudia miałam już plan, aby zarazić ją miłością do książek.
Podsuwam jej bajeczki odkąd była niemowlakiem
i jak dzisiaj na nią patrzę to widzę, że mój plan się udaje ;)

Ten sam plan mam również wobec młodszej.
Myślę, że i tym razem się uda, bo przy czytającej mamie i siostrze po prostu nie może być inaczej ;)

Przy każdej okazji planowania prezentu dla moich córek koniecznie musi się znaleźć jakaś książka.
Ale kupowanie książek to jedno. 
Najważniejsze w tym wszystkim jest ich czytanie.

Już od dawna organizowana jest kampania "Cała Polska czyta dzieciom",
która propaguje czytanie dzieciom książek 20 min dziennie.

A dlaczego? 
A dlatego, że głośne czytanie książek dzieciom jest bardzo ważne 
ponieważ wspaniale wpływa to na ich rozwój.

Badania naukowe potwierdzają, że głośne czytanie dziecku: 
buduje mocną więź między dorosłym a dzieckiem;
zapewnia emocjonalny rozwój dziecka; 
rozwija język, pamięć i wyobraźnię;
uczy myślenia, poprawia koncentrację;
wzmacnia poczucie własnej wartości dziecka;
poszerza wiedzę ogólną;
ułatwia naukę, pomaga odnieść sukces w szkole;
uczy wartości moralnych, pomaga w wychowywaniu;
zapobiega uzależnieniu od telewizji i komputerów;
chroni przed zagrożeniami ze strony masowej kultury;
kształtuje nawyk czytania i zdobywania wiedzy na całe życie.

Sama staram się przestrzegać tej zasady i do poduszki poczytać Klaudii bajkę, 
którą sama wybiera.
Przyznam się, że kiedy była tylko Klaudia miałam znacznie więcej czasu na to, 
aby spokojnie usiąść na brzegu jej łóżka z książką w ręku.
 Teraz, gdy jestem już rozdarta między dwoje dzieci i nie mogę liczyć na czyjąś pomoc 
muszę rezygnowaćz czytania do poduszki 
albo robię to w ekspresowym tempie.
Próbuję nadrabiać w dzień, choć nie zawsze to wychodzi.

Aż w końcu wpadła nam kaseta magnetofonowa z opowiadaniami o Kreciku,
która ma już dobre kilkanaście lat.
Nie sądziłam, że niespełna 3 letniemu dziecku taka forma słuchania bajek
aż tak przypadnie do gustu.
Klaudia bawiąc się, słuchała tych opowiadań dosłownie godzinami.
Z czasem zaczęła nawet sama mówić tekst z pamięci.

Widząc jaką sprawia jej to przyjemność, 
poszłam tym tropem i zaczęłam szukać innych (tym razem na płytach CD) 
audiobooków dla dzieci.

 Ciężko było mi znaleźć coś w stylu opowiadań o Kreciku. 
Poszczególne zwierzątka mówiły innym głosem.
Pojawiały się ciekawe efekty dźwiękowe adekwatne do danej sceny.
Można było posłuchać dwóch piosenek.
Wszystko to powodowało, że słuchowisko bardzo ją zaciekawiło.

Mimo to postanowiłam spróbować z typowym audiobookiem.
Zdecydowałam się na opowiadania dla przedszkolaków Renaty Piątkowskiej
czytanych przez Artura Barcisia.


Klaudia na początku nie wykazywała zainteresowania. 
Nadal wolała Krecika.
Powiem szczerze, że będąc przyzwyczajona do Krecika, 
mi również jakoś tak dziwnie się tego audiobooka słuchało.
Odłożyłyśmy płyty na półkę na kilka tygodni.

Po tym czasie postanowiłam spróbować ponownie i to chyba był odpowiedni moment,
bo obie wręcz zakochałyśmy się w tych opowiadaniach ;)


Tekst jest zabawny, a czytanie i interpretacja tekstu przez Artura Barcisia po prostu genialne!
 Na pewno zaopatrzymy się w kolejne przygody o Tomku :)


Z czasem kolekcja powiększyła się o inne płyty.
I tu kolejne odkrycie...
Świetnie przygotowany audiobook "Mała Syrenka" wydawnictwa Ameet
z serii "Czytaj i słuchaj".


Do bardzo ładnie wydanej książki... 




...dołączona jest płyta CD, która nas niesamowicie zaskoczyła.

Audiobook o Arielce to nie tylko czytanie lektora,
ale również oryginalne dialogi z bajki Disneya.
W tle można usłyszeć oryginalną muzykę oraz piosenki z filmu.
Sama mam wielką przyjemność ze słuchania tego,
bo za dziecka była to jedna z mich ulubionych bajek :) 

Mam już wybrane inne tytuły, które zamierzam dokupić.



Wiem, że audiobooki nie zastąpią tradycyjnych książek,
jednak jest to świetna alternatywa dla tych rodziców którzy tego czasu,
aby spokojnie usiąść z książką, mają niewiele.

Ja osobiście wolę włączyć Klaudii audiobooka niż posadzić ją przed TV.
Wierzcie czy nie, ale niedawno Klaudia oglądając wieczorynkę w TV,
nagle podleciała to telewizora, 
wyłączyła obraz i na moje pytanie czy już nie chce oglądać bajki powiedziała,
że nie będzie oglądać tylko słuchać ;)

Poza tym płyty z bajkami świetnie sprawdzają się w aucie gdy gdzieś wyjeżdżamy.


A jak u Was z czytaniem książek dzieciom? 
Korzystacie z takich nowoczesnych książek, czy jednak mimo wszystko wolicie tradycyjne?


Pozdrawiam i życzę Wam udanego weekendu! :)


XOXO
Ola

2 komentarze:

  1. Syn woli jak my lub dziadkowie czytają - audiobook to zupełnie nie to samo, choć nie mówię, są sytuacje w których się mogą sprawdzić, np. podczas jazdy autem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Tradycyjne książki jednak są niepowtarzalne, dlatego ja też nie mogę się przekonać do ebooków. Sama zdecydowanie wole papierowe ;) Jednak audiobooków mimo wszystko u nas nie zabraknie, chcę aby one zstąpiły nie książki a TV, co często się udaje ;) Pozdrawiam!

      Usuń

Dziękuję za komentarz ;)